Zmarł, czekając na karetkę...

2018-03-30 16:00:00(ost. akt: 2018-03-30 15:47:34)
Karetka z Działdowa nie dojechała na czas, bo rozkopana Nidzica jest źle oznakowana

Karetka z Działdowa nie dojechała na czas, bo rozkopana Nidzica jest źle oznakowana

Autor zdjęcia: Szymon Wyrostek

Jadąca na sygnale karetka z Działdowa błądziła po Nidzicy. I to ponad 20 minut! Powód? Nie mogła znaleźć dojazdu do ulicy 1 Maja. Wjechała na plac budowy. Ugrzęzła. Lekarze pobiegli przez rozkopane ulice. Nie zdążyli. Chory zmarł.
Mieszkanka Nidzicy w niedzielę wyszła z dziećmi na spacer. Wykorzystała to, że była ładna pogoda. Nie przewidziała, że za chwilę będzie mimowolnym świadkiem wydarzenia z tragicznym finałem.

Kiedy przechodziła w pobliżu centrum handlowego, usłyszała sygnał jadącej karetki pogotowia. Auto ją minęło, żeby po kilku minutach znowu pojawić się w tym samym miejscu.

— Od razu było widać, że kierowca błądzi. Karetka wjechała w ulicę Kilińskiego, ale zawróciła. Ktoś chyba im powiedział, że można przejechać od strony ul. Traugutta, ale stamtąd też zawróciła i pojechała objazdem przez Żeromskiego, Aleję Wojska Polskiego w kierunku ulicy 1 Maja — opowiada kobieta.

Okazało się jednak, że tamtędy też nie da się przejechać, bo droga jest rozkopana. Karetka wjechała na plac budowy. I wtedy się zakopała.

— W pobliżu stali jacyś mężczyźni. Zaczęli ją wyciągać. W tym czasie z karetki wysiedli lekarz i sanitariusz. Zabrali sprzęt i biegiem przez te wertepy wyruszyli na ratunek. W pewnym momencie ratownik się potknął i przewrócił — relacjonuje wzburzona kobieta.

I dodaje: — Tyle czasu stracili na szukanie dojazdu, zamiast ratować chorego, który czekał na pomoc.

Jak ustaliliśmy, na tę pomoc czekał pacjent mieszkający przy ulicy 1 Maja w pobliżu pralni.

Jako pierwsza została wezwana karetka z Nidzicy. Ta na miejsce dojechała bez problemu, bo nidziccy kierowcy już niejeden raz przećwiczyli dojazdy do różnych budynków w mieście.

Kiedy ratownicy zajęli się chorym, szybko okazało się, że trzeba go jednak przewieźć na oddział intensywnej terapii do szpitala w Działdowie.

Stamtąd została wezwana karetka specjalistyczna. Nidziccy ratownicy, czekając na nią, wciąż ratowali mieszkańca ul. 1 Maja. Nie przewidzieli, że karetka z Działdowa będzie miała kłopoty z dojazdem do chorego.

Sławomir Brzozowski, rzecznik prasowy szpitala w Działdowie:
— Wyjazd zespołu specjalistycznego nastąpił o godzinie 15:59, a dojazd na miejsce wezwania odnotowano o godzinie 16:35. Ratownicy medyczni i kierowcy zespołów wyjazdowych zgodnie twierdzą, że jest duży problem z poruszaniem się po Nidzicy — podkreśla.

I precyzuje: — Trudności z dojazdem do danej ulicy sprawia duży obszar, na jakim prowadzone są roboty drogowe. Kierowcy spoza tego terenu mają problem z rozeznaniem, który objazd prowadzi do danego osiedla czy ulicy, ponieważ są one zorganizowane w sposób mało intuicyjny.

Nie mogą posługiwać się nawigacją, bo ta prowadzi ich starymi trasami. Czasami trzeba objechać sporą część miasta, żeby wrócić do ulicy, która znajduje się kilkaset metrów od początku objazdu. Brak jest odpowiedniego oznakowania.

Po przyjeździe na miejsce specjalistyczny zespół wyjazdowy z Działdowa zastał 62-letniego pacjenta bez oznak życia.

Trwała reanimacja, którą prowadził zespół podstawowy z Nidzicy. Wentylacja, masaż serca, defibrylacja i leki nie dały żadnego efektu. O godzinie 16:41 lekarz stwierdził zgon pacjenta.

Mieszkanka Nidzicy, która była świadkiem błądzenia karetki z Działdowa, również mieszka przy ulicy 1 Maja. Teraz boi się, że może znaleźć się w podobnej sytuacji.

— Gdyby coś stało się moim dzieciom, to co wtedy by było? — pyta.

I dodaje: — Dojazdy do ulic powinny być dobrze oznakowane. To była karetka z Działdowa. Skąd kierowca miał wiedzieć, jak dojechać na ul. 1 Maja obok pralni?
Skontaktowaliśmy się z rodziną, ale nie udało się nam uzyskać informacji.

roz

Czytaj e-wydanie

Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. Swoją stronę założysz klikając " Tutaj ". Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Podziel się informacją:

">kliknij
Problem z założeniem profilu? Potrzebujesz porady, jak napisać tekst? Napisz do mnie. Pomogę: Igor Hrywna

Komentarze (34) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. milo #2477149 | 94.254.*.* 3 kwi 2018 19:50

    to dowodzi zasadność utrzymywania szpitala w Nidzicy,po co ?sprzętu nie ma ludzi fachowców od pierwszej pomocy po co my podatnicy mamy utrzymywać tę watachę,pseudo medyków to jaja jakieś są dlaczego nikt nie powie tym ludziom z ratusza ze w Nidzicy stoi budynek szpitala ale już dawno nic wspolnego z nim nie ma

    Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz

  2. Ali #2476682 | 37.47.*.* 3 kwi 2018 05:27

    Bylem w tym dziwnym miescie nikt nie wie jak tam jezdzic

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

  3. władza #2476494 | 88.199.*.* 2 kwi 2018 14:50

    Nie wiem po co w naszym mieście jest burmistrz i starosta? Klepią w koło że monitorują sytuacją walczą o zmianę oznakowania a jak było uj...we tak jest uj...we. Władze miasta z którymi nikt się nie liczy to nie władze. Obaj do wymiany.

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

  4. w #2476314 | 83.9.*.* 2 kwi 2018 07:54

    koledzy z ratownictwa z Nidzicy nie pomogli ? A gdzie specjalistyczna karetka która tak się chwaliła Osło.... co gminy kupiły ?

    Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. To jest temat dla telewizji #2476137 | 185.61.*.* 1 kwi 2018 19:08

      Tym powinna się zająć telewizja

      Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz

    Pokaż wszystkie komentarze (34)
    2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5